Absurdy Rekrutacji 2023
Oto absurdy rekrutacyjne, których doświadczyłem w tym roku: 7h robienia zadania domowego (trzeba było prostą apkę w Node.js zrobić), potem feedback, który nawet nie był słowny, ale punktowy. Firma oceniała kandydatów wg punktów. U mnie zabrakło im obsługi błędów (ale nie napisali, że to ważne), więc miałem mniej punktów, więc wypad XD Śmieszne to jest, bo pokazuje ogólne myślenie podczas oceniania, czyli "nie zrobiłeś czegoś? Pewnie tego nie umiesz. Mamy kandydatów, którzy to napisali, oni umieją". Zadanie domowe z tworzenia gier w Pixi.js. Nawet to ciekawe na początku było, bo potrzebowałem googlać, jak się robi pewne rzeczy z Pixi.js. Więc sam skorzystałem na tym. Jednak nie kontynuowałem tego zadania, ponieważ po 2 godzinach owszem, ruszyłem temat i może po 4h by mi się udało zrobić "jakoś" to zadanie. Jednak w wymogach było napisane, że wymogiem jest duża jakość kodu i sensowne podzielenie tego wszystkiego na klasy. Myślę, że jakbym chciał to dobrze zapro...
Dodałbym, że Scrum to głównie statystyki (wiadomo co inni robią, jak się oceniamy i to co jest ważne z perspektywy sprintu). Dawniej w pracy na miejscu odbierałem scrum jako coś totalnie zbędnego. Dopiero teraz w pracy zdalnej widzę, że ta metodyka ma sens, pozwala dużo łatwiej nawiązać dobre relacje z pracodawcą.
OdpowiedzUsuńPoza tym scrum to raczej oznaka projektów, gdzie więcej jest klepania niż wymyślania nowych rzeczy. Inaczej to ciężko zadania przeliczałoby się na punkty :)
PS, masz fajny blog! Szczególnie wpisy na temat JS
tu jest fajna krytyka Scrumu: https://www.aaron-gray.com/a-criticism-of-scrum/
OdpowiedzUsuńPS. dzięki :)