Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

Zostać programistą (2) - czy się nadajesz?

Programowanie to nie jest zajęcie dla wszystkich. Tylko nieliczni mogą nimi zostać. I to jest jeden skrajny pogląd, jaki można usłyszeć. Programiści jako elita narodu. Mamy też podejście skrajnie odmienne, lansowane przez twórców bootcampów - każdy się nadaje na programistę. Nawet kasjer, co to wczoraj jeszcze skanował kajzerki. Nawet pracownica magazynu, która wczoraj jeszcze jeździła na wózku widłowym. Czyli totalny egalitaryzm. A jak jest naprawdę? Po pierwsze trzeba zwrócić uwagę na to, kto mówi i po co. Z jednej strony mamy ludzi, którzy są przeświadczeni o wyjątkowości swojego zajęcia. To nic, że na codzień klepią rzeczy nie tak wcale wyjątkowe, jak klepanie formatek w React, pisanie wywołań do API czy kod na zasadzie kopiuj->wklej->modyfikuj. I tak uparcie będą twierdzić, że są niezastąpieni i wyjątkowi. Z drugiej strony mamy bootcampy, które zarabiają na drogich kursach, więc w ich interesie jest twierdzić, że każdy może zostać programistą. Łowią sobie klientów.

Zostać programistą (1) - czy warto?

Obraz
Dzisiaj jest taka moda, że każdy chce zostać programistą. No dobra, ale po chuj? I to pierwsze pytanie, jakie warto sobie postawić. Po kiego grzyba chcę zostać programistą. Omówmy sobie więc potencjalne powody i czy mają one sens. 1. Dla hajsu To rozsądna odpowiedź, bo programiści faktycznie mogą dobrze zarabiać. Jednak musisz wiedzieć, że nie od razu tak jest. Najpierw zarabiasz jakieś biedne grosze. I żeby zarabiać więcej, najłatwiej jest zmieniać często pracę, w międzyczasie douczać się na własną rękę, a także ćwiczyć przechodzenie rozmów rekrutacyjnych (to sztuka sama w sobie). Do dużych hajsów zwykle ludzie dochodzą latami. A niektórzy wcale, jeśli utknęli w słabej pracy, a mieszkają w małym mieście i jest to jedyna informatyczna firma w całej okolicy (na szczęście dzięki pandemii jest powszechna praca zdalna, więc to już nie powinno stanowić problemu, żeby wziąć i poszukać pracy w firmie z dużego miasta albo z innego kraju nawet). 2. Żeby robić ciekawe rzeczy Pro

Strefa komfortu

Obraz
Jak znasz dobrze jakiś język, staje się on komfortowy dla ciebie. Jak JavaScript dla mnie. Choć nie będę udawał, że znam go całego. Bo co to znaczy "znać język programowania"? Czy znam wszystkie szczegóły implementacji V8 czy innych silników JSa? No nie. Czy znam wszystkie z kilkuset przeglądarkowych API i różnych obiektów, które można utworzyć ? Też nie. Czy już używam wszystkich najnowszych ficzerów w języku? Kto by na tym nadążył... Jednak pisanie w JS dla mnie jest łatwe. Jest moją strefą komfortu. Potrafię bardzo szybko w nim pisać, z prędkością światła refaktorować, usuwać błędy bez czytania komunikatów, ogólnie czuję ten język. Wpadam również na proste rozwiązania rzeczy, które inni programiści piszą bardzo naokoło i bez sensu. Myślę, że gdybym zrobił trochę dodatkowego researchu, tak, by odrobinę uzupełnić i pogłębić swoją wiedzę, to mógłbym pisać książki o JS. I może tak zrobię. Tylko, że nie wiem, czy jest sens pisać kolejną książkę o samym JavaScript jako jęz

Dlaczego nie lubię wchodzić w duże projekty

Ogarnianie większego projektu jest trudne. Wchodzisz w projekt robiony przez kogoś innego, dość słabo napisany. Ciężko zrozumieć, o co chodzi. Dokumentacja jest szczątkowa. Zwykle jest jakiś przegląd architektury z lotu ptaka, ale już konkretów obsługi jakiegoś wewnętrznego API ciężko się doszukać. Owszem, w modułach widać jakieś JSDoc, ale zwykle są to informacje kompletnie bez znaczenia, ot nazwy i znaczenie parametrów w danej funkcji. Coś, co i tak już dostarcza TypeScript, jeśli jest w projekcie, więc nie ma potrzeby pisać tego w adnotacjach. Ale gdyby mimo braku dokumentacji, był to projekt dobrze napisany? No nie bardzo, 2 pierwsze literki z SOLID idą się zwykle jebać pierwsze . Moduły odpowiadają często za ileś różnych rzeczy, a żeby coś zmienić, trzeba bezpośrednio modyfikować już napisane, długie pliki. Okej, czasem nie jest tak źle, chociaż dobrze też nie jest. Jeśli widzisz gdzieś drobiny sensu, np. poszanowanie zasad projektowych, to okazuje się, że zostaje to okupion