Błędy podczas rozmów o pracę dla programisty

To będzie nietypowy post na temat błędów jakich należy unikać na rozmowach o pracę dla programisty. Czemu nietypowy? Bo nie znajdziecie tutaj typowych porad w stylu "bądź kumaty" albo "bądź kulturalny", "nie spóźniaj się", "spróbuj się dowiedzieć czegoś więcej o firmie, do której aplikujesz". O tym piszą wszędzie. A ten blog ma być wyjątkowy.

Gotowi? No to jedziemy. Dobór punktów wynika z moich osobistych doświadczeń i błędów, jakie zdarzało mi się popełniać...


1. Próby mądrego odpowiadania na głupie pytania


Rekrutujący to tylko ludzie. Czasem się więc zdarza, że nie umieją sensownie poprowadzić rozmowy i zadają szablonowe, acz nie za mądre pytania. Błędem jest przyjmowanie piłeczki i silenie się na sensowną odpowiedź. To zwykle nic nie da. Choćby dlatego, że osoby, które zadają tak głupie pytania i tak nie zrozumieją mądrej odpowiedzi.

Szerzej o dziwnych pytaniach rekruterów w kolejnym poście.  Stay tuned ;)

2. Podawanie za niskich stawek.


Z moich doświadczeń lepiej jest podawać za wysokie stawki niż za niskie. To lepiej działa na rekruterów. Oczywiście nie jakieś kosmiczne. Raczej warto wiedzieć po prostu jakie są zwykle widełki w danym mieście oraz jakie widełki podaje firma rekrutująca.

Podawanie stawek poniżej widełek bądź poniżej ogólnie przyjętych standardów to tak jakbyś powiedział "nie nadaję się na to stanowisko".

3. Nie bycie asertywnym


To jest tak. Jeśli jesteś programistą, to znaczy, że masz jakieś umiejętności, i jesteś w stanie świadczyć jakieś usługi firmom, które chcą cię zatrudnić.

Tym niemniej masz prawo do odmowy. Z jakiegokolwiek powodu. Jeśli rekruterzy potrafią nie zatrudnić programisty, bo np. nie pasuje do zespołu, to czemu byś nie miał prawa odmówić z jakichś swoich prywatnych względów?

- konieczność wsparcia dla IE8?
- sztywna atmosfera korpo?
- Windows only environment?
- niezbyt udana rozmowa?
- za niskie stawki finansowe?
- brak piłkarzyków/playstation/czegoś tam?
- ciasne biuro?
- nudne projekty?
- słaby dojazd?

Każdy powód jest dobry, żeby odmówić firmie. Nie musi to znaczyć, że dana firma jest zła. Może nam po prostu nie odpowiadać z jakichś względów. A akurat pracy w branży jest na tyle dużo, że zawsze można znaleźć firmę nam odpowiadającą. Praca powinna być wymianą pewnych usług za pieniądze, a nie pańszczyzną do odrobienia. Bo inaczej można popaść we frustrację czy wypalenie.

4. (dotyczy pierwszej pracy) przyznawanie się do braku doświadczenia


Jeśli szukasz pierwszej pracy to raczej unikaj zwrotów, które prezentują ciebie jako amatora. Np.
- nie mam doświadczenia
- robię coś amatorsko
- uczę się programować w X (np. w jakimś języku, frameworku etc.)
- robiłem HelloWorldy we frameworku X
- przeszedłem tutorial...

To stawia cię w świetle kogoś, kto nie miał żadnego doświadczenia i nie nadaje się do pracy.

5. proponowanie jednorożca - "umowy o pracę"


Jeśli nie prowadzisz działalności gospodarczej, to rozsądniejszym rozwiązaniem będzie zaproponowanie umowy o dzieło, niż wyskakiwanie z umową o pracę (gdzie pracodawca musi zapłacić za ciebie kilka tysięcy więcej). 

Nie w Polsce. Nie przy tej ekonomii.

6. Rozmawianie z dupkami


Niektóre rozmowy są tak żenujące, a rekrutujący tak bardzo nie umieją się zachować, że aż człowiekowi chce się zakończyć taką rozmowę. Ale ciągnie bo przecież głupio tak wychodzić w połowie. Nawet jeśli wiadomo, że z tej mąki chleba nie będzie. Niestety nigdy nie wyszedłem jeszcze w trakcie rozmowy, co uważam za swój osobisty błąd.

O żenujących sytuacjach, gdzie aż chce się wyjść z sali napiszę wkrótce na blogu.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie da się nadgonić frontendu

Absurdy Rekrutacji 2023

Przygody juniora (1)